Recenzja filmu: Piła IV (Saw IV)
horror
Reżyseria: Darren Lynn Bousman
Scenariusz: Patrick Melton, Marcus Dunstan
Premiera: 18.01.2008 (Polska) 25.10.2007 (świat)
Produkcja: Kanada, USA
Jigsaw zaprasza do kolejnej rundy. „Zabawa”, która nigdy się nie kończy… Pan Układanka działa z zaświatów? A może po prostu nigdy nie działał sam? Kto mu pomagał, ilu było takich ludzi, czy „wielkie dzieło” zostanie dokończone?
Może wydawać się, że policja jest coraz bliżej rozwikłania skomplikowanej zagadki Pana Układanki. Przecież John Krammer (Tobin Bell) już nie żyje, jego uczennica Amanta (Shawnee Smith) także. Kto zatem może nadal wymierzać sprawiedliwość i uczyć ludzi tego, jak docenić życie i zmienić swoje postępowanie? Być może właśnie tym razem dowiemy się, kto stał się spadkobiercą dzieła Jigsawa.
„Piła IV” to kontynuacja, która pomoże jeszcze bardziej zagłębić się w umysł maniaka. Ukaże też losy tych, o których zdążyliśmy zapomnieć w poprzednich częściach. Dowiemy się, co stało się z policjantem Mathewsem. Poznamy też porucznika Riggsa (Lyriq Bent), który rozpocznie grę, w której stawką jest życie nie tylko jego, ale i innych osób. Jednocześnie, będziemy mogli obserwować niemal rozpaczliwą pracę policji próbując ratować tych, którym Jigsaw chce pokazać prawdziwe oblicze życia.
Po dość ciekawej, zaskakującej „Pile III” widz może czuć się jednak nieco zawiedziony. Owszem, znów wiele się wyjaśnia, ale brakuje tu takich emocji, jak poprzednio. Chwilami obraz wydaje się być nawet nieco nudny.
Atmosfera, jak zawsze, budowana jest w bardzo dobry sposób i od początku do końca zastanawiamy się, co jeszcze może wydarzyć się w całej fabule, ale nie potrzebujemy całego filmu, by uzyskać wytłumaczenie. Szczerze powiedziawszy, „Piła IV” mogłaby zostać skrócona o tyle, by stworzyć z niej jedynie część następnego filmu. Z pewnością nie zawiedzie ona miłośników serii, ale też nie wzbudzi w nich szczególnej aprobaty. Jej największą zaletą jest fakt, że i tak każdy chce wiedzieć, co będzie później. Twórcy mogą mieć, więc pewność, że „Piła V” znów ściągnie do kina masę wielbicieli horrorów i mrożących krew w żyłach thrillerów.
Pewne są tu dwie rzeczy – dzieło życia Johna Krammera jest nieśmiertelne, a widzowie, którzy obejrzeli trzy części, będą chcieli zobaczyć także czwartą. Natomiast ci, którzy obejrzą czwartą, nie będą mogli doczekać się kolejnej.
I jeszcze jedno: „Piła IV” jako horror wydaje się już być dość przewidywalna, choć przed ekrany tak czy inaczej (i zupełnie bez względu na recenzje i jej jakość), przyciągać będzie tych, którzy lubują się w kinie tego sortu.
Obejrzyj zwiastun filmu „Piła IV”.
loading...
Dlaczego te recenzje sa pisane jakby to leciało w kinach, a następne części jeszcze nie istniały?
loading...
ekstra pilarz:D
loading...