Historia niemieckiego kina

HISTORIA NIEMIECKIEGO KINA

Pierwszy pokaz filmowy w Niemczech odbył się, w berlińskim teatrze Varieté Wintergarten, 1 listopada 1895 roku, a więc jeszcze przed pokazem braci Lumiere. Bracia Max i Emil Składanowscy zaprezentowali wówczas, przy pomocy swego bioskopu, osiem krótkich historyjek filmowych (między innymi tańce włoskie i rosyjskie oraz pojedynek boksera z kangurem). Pokaz trwał około 15 minut i wzbudził ogromne zainteresowanie widzów.

Niestety, mimo że pokaz berliński był faktycznie pierwszym takim w Europie i na świecie, wynalazek Składanowskich przegrał z kinematografem Lumierów i to właśnie do Francuzów (a także Amerykanów, Włochów i Duńczyków) należało pierwsze dwudziestolecie historii kina.

Zapraszamy do zapoznania się z recenzjami filmów w dziale Filmy niemieckie

W pierwszych latach kino niemieckie rozwijało się zdumiewająco wolno. Niewielka ilość realizowanych filmów nie przekładała się na ich jakość – ich poziom był zazwyczaj bardzo niski. Na tym miernym tle wyróżniły się „Student z Pragi” (1913) w reżyserii Stellana Rye’a i „Golem” (1915) Henrika Galeena, które wyznaczyły kierunek rozwoju niemieckiej kinematografii i stanowiły zapowiedź, triumfującego w kilka lat później, ekspresjonizmu.

Student z Pragi
Student z Pragi; Henrik Galeen, 1913

Pierwsza wojna światowa nie wpłynęła znacząco na filmy niemieckie. Dopiero w 1917 roku Niemcy odkryli propagandowy potencjał filmu i założyli w Babelsbergu potężną wytwórnię – Universum Film AG (UFA). UFA zaczęła na dobre funkcjonować dopiero, gdy losy wojny były już przesądzone. Nie zdążyła więc udowodnić rzeczywistego wpływu kinematografii na nastroje społeczne.

Klęska wojenna i, idąca za nią, trudna sytuacja gospodarcza Niemiec, doprowadziły do ugruntowania się tendencji artystycznych, zapoczątkowanych przez „Studenta z Pragi”. Były to: mroczna, niepokojąca atmosfera, estetyka lęków i koszmarów, wyrażanie własnych emocji, przekształcanie i deformowanie rzeczywistego świata. Etap w historii kina niemieckiego, zdominowany przez powyższe cechy, nazywany jest ekspresjonizmem niemieckim.

Manifestem filmowych ekspresjonistów był, nakręcony w 1920 roku, „Gabinet doktora Caligari” w reżyserii Roberta Wiene. Największymi geniuszami ekspresjonizmu niemieckiego, których filmy zapisały się złotymi zgłoskami w historii kina światowego byli Friedrich Wilhelm Murnau („Nosferatu”, 1922; „Portier z hotelu Atlantic”, 1924; „Faust”, 1926) i Fritz Lang („Zmęczona śmierć”, 1921; „Doktor Mabuse”, 1922; „Nibelungi”, 1924; „Metropolis”, 1927). Ze wzorców niemieckiego ekspresjonizmu czerpali twórcy amerykańskich kryminałów z lat 40. i 50. oraz wielu współczesnych reżyserów: Werner Herzog, Rainer Werner Fassbinder, David Lynch, Peter Greenaway, Derek Jarman, Jim Jarmusch. Filmy niemieckich ekspresjonistów stanowiły (i nadal stanowią) inspirację dla twórców horrorów.

Gabinet doktora Caligari
Gabinet doktora Caligari; Robert Wiene, 1920

Obok ekspresjonizmu niemieckiego rozwijały się w tych latach również inne, bardziej komercyjne, gatunki. Wśród nich realistyczny „Kammerspiel” (styl kameralny), w którym triumfy święcili: reżyser – Ernst Lubitsch i jego gwiazda, aktorka, która otworzyła niemieckim filmowcom bramy Hollywoodu – Pola Negri. Kolejnymi gwiazdami kammerspielu były: jedna z największych diw świata – Marlena Dietrich oraz ulubienica Hitlera – Leni Riefenstahl.

Pola Negri
Pola Negri

W czasie drugiej wojny światowej w UFA powstawać zaczęły ideologiczne, propagandowe filmy („Triumf woli” (1935), „Olimpia” (1938), „Żyd Süss” (1940)). Największy sukces osiągnął, zrealizowany w 1944 roku, pierwszy barwny film w Europie – „Przygody barona Münchausena”.

Po zakończeniu drugiej wojny światowej, konsekwencją podziału Niemiec był także podział niemieckiej kinematografii. Ośrodkiem filmowym w Republice Federalnej Niemiec (RFN) była wytwórnia Bavaria Film pod Monachium, a w Niemieckiej Republice Demokratycznej (NRD) – studia filmowe w podupadłym Babelsbergu.

Ważnym filmem powojennym, zrealizowanym w NRD, był obraz Wolfganga Staudte z 1946 roku – „Mordercy są wśród nas”. Staudte rozliczał się w nim z winami narodu niemieckiego. Nieco inaczej rzecz się miała w RFN. Tamtejsi twórcy filmowi, potępiając Hitlera, szukali równocześnie usprawiedliwień dla uwiedzionych ideami wodza obywateli niemieckich.

 

Der Untertan

Der Untertan; Wolfgang Staudte, 1951

Lata 50. nie były szczęśliwym okresem w dziejach niemieckiej kinematografii. Królowały tak zwane „heimatfilmy” (filmy ojczyźniane), czyli melodramatyczne i komediowe fabułki, rozgrywające się najczęściej na wsi.

Filmy z Niemiec nie wychodziły poza granice kraju, a w rodzimych kinach przeważały produkcje amerykańskie. Był to więc czas prowincjonalnych, bezwartościowych historii, ignorowanych lub wyśmiewanych w Europie.

W 1962 roku w zachodnioniemieckim kinie pojawiły się jednak nowe tendencje, porównywalne (zwłaszcza w pierwszym etapie) do założeń francuskiej „nowej fali”. Dwudziestu sześciu młodych reżyserów podpisało wówczas „Manifest z Oberhausen”. Wśród jego założeń znalazły się, między innymi: zerwanie z estetyką heimatową i uniezależnienie przemysłu filmowego od zasad rynkowych. Pierwszymi nowofalowym niemieckimi filmami, które zdobyły szerokie uznanie, były, nagrodzone w 1966 roku w Cannes, „Niepokoje wychowanka Törlessa” w reżyserii Volkera Schlöndorffa oraz, uhonorowane nagrodą na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, „Pożegnanie z dniem wczorajszym” Alexandra Klugego.

 

Niepokoje wychowanka Törlessa
Niepokoje wychowanka Törlessa; Volker Schlöndorff, 1966

Lata 70. przyniosły ugruntowanie dobrej pozycji zachodnioniemieckiej kinematografii. Zasłynęli wówczas: Werner Herzog, Wim Wenders, Rainer Werner Fassbinder.

Kinematografia wschodnioniemiecka stała natomiast w miejscu, realizując mało ambitne i poprawne politycznie filmy.

Lata 80., a potem trudny czas transformacji po 1989 roku nie były łatwe dla niemieckiego kina. W dawnej NRD zatrzymano nawet na jakiś czas produkcję filmową.

W latach 90. do głosu doszli młodzi twórcy, pochodzący, przede wszystkim, ze wschodnich Niemiec. Ogromny sukces odnieśli wówczas Percy Adlon, Doris Dörrie i Sönke Wortmann.

Także kolejni twórcy potwierdzili swoimi filmami nową jakość niemieckiego kina. Tom Tykwer („Biegnij, Lola, biegnij”), Caroline Link („Tamta strona ciszy”), Wolfgang Becker („Good Bye Lenin!”), Fatih Akin („Głową w mur”), Oliver Hirschbiegel („Eksperyment”), Florian Henckel von Donnersmarck („Życie na podsłuchu”) stali się symbolami odrodzenia niemieckiej kinematografii.

 

Biegnij, Lola, biegnij

Biegnij, Lola, biegnij; Tom Tykwer, 1998

GD Star Rating
loading...
Historia niemieckiego kina, 4.3 out of 5 based on 6 ratings

Oni mają swoje zdanie o filmach

Jeden komentarz

  1. Aleksandra /

    Bardzo ciekawy artykuł. Chciałam zapytać o bibliografię, zwłaszcza dotyczącą kina niemieckiego lat 50 i 60, jakie pozycje Pani poleca?

    GD Star Rating
    loading...

Zostaw komentarz