Śmietnisko – recenzja filmu

Śmietnisko

Śmietnisko (Waste Land)

dokumentalny
Reżyseria: Lucy Walker
Produkcja: Brazylia, Wielka Brytania
Data premiery: 22.10.2010 (Polska) 24.01.2010 (Świat)

Po epoce totalitaryzmów hasło „sztuka zaangażowana” brzmi podejrzanie. Film „Śmietnisko” opowiada o działalności artystycznej uwikłanej w rzeczywistość. Jednak Vik Muniz, twórca będący osią dokumentu, odcina się od sztuki politycznej. Jego działalność nie ucieka od problemów, zajmuje się nimi, jednak są to problemy zwykłego człowieka, jednostkowe i konkretne.

Vik Muniz pochodzi z Brazyli, z San Paulo. Dzięki uporowi i konsekwencji wyrwał się z biednego środowiska, w którym dorastał. Obecnie jest dobrze sytuowanym artystą, którego dzieła sprzedaje się w najbardziej renomowanych galeriach świata. Osiągnąwszy sukces, postanowił zwrócić się tam, skąd pochodzi i, jak sam twierdzi, oddać dług, który zaciągnął jako dziecko.

Technika jaką posługuje się Vik Muniz to swoisty artystyczny recykling. Odtwarza on obrazy, a następnie je fotografuje. Użyte materiały są różne, np. w serii „Sugar Children” malował portrety dzieci pracowników plantacji trzciny cukrowej, właśnie za pomocą cukru. W dokumencie „Śmietnisko”, zrealizowanym przez Lucy Walker, śledzimy jego dwuletni pobyt na ogromnym wysypisku śmieci, gdzie trafia 70% odpadków z metropolii Rio de Janeiro. W tym miejscu pracuje ponad 2500 tysiąca osób, które dzień w dzień przetrząsają hałdy w poszukiwaniu materiałów nadających się do recyklingu. Muniz postanowił nie tylko ich sportretować, ale też za pomocą sztuki odmienić ich życie.

Na czas dwóch lat wybrane osoby artysta włączył w obręb realizowanego przez siebie projektu. Najpierw fotografował je na śmietnisku, w aranżacjach kopiujących słynne dzieła malarskie (np. „Śmierć Marata” Jacques-Louis Davida), a następnie odtwarzał te fotografie w ogromnej skali, z użyciem surowców wtórnych zebranych na śmietnisku. Na koniec robił wielkoformatowe zdjęcie takiej rekonstrukcji. W ten sposób powstały miłe dla oka, ale też frapujące obrazy – interesujące zarówno na poziomie kompozycji, jak i materiału.

Początkowo podchodziłem do tego przedsięwzięcia nieco sceptycznie. Spodziewałem się relacji z wydumanego, artystycznego działania, które pozostawi mnie obojętnym lub nawet cynicznie rozbawionym. Jednak Munizowi udało się ożywić martwą sztukę. Dzięki obrazom zbieracze odpadków żyjący w przygnębiającym zagłębiu biedy zostali wpisani w całkiem inną narracje. Z jednej strony stali się częścią klasycznej kultury, ponieważ użyto ich, aby jeszcze raz pokazać słynne dzieła malarskie. Z drugiej strony zostali włączeni we współtworzenie współczesnej sztuki, wprost z cuchnących hałd śmieci trafili do pachnących, ekskluzywnych galerii i domów aukcyjnych. No i ostatni, chyba najważniejszy aspekt – dzięki użyciu surowców wtórnych do tworzenia portretów obrazy opowiadają o tych osobach w sposób kompletny. Ich życie zostało zaklęte nie tylko w kompozycji, ale też w materiale.

Film dokumentalny „Śmietnisko nie jest suchą relacją. To także przedsięwzięcie artystyczne samo w sobie. Piękne ujęcia gigantycznego śmietniska uzupełniono chwytającą za serce muzyką Moby’ego. Całą historię opowiedziano tak, że zamyka się w sensowną całość. Bohaterowie są autentyczni, ich radości i smutki przemawiają do widza prostolinijną szczerością. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży dzieł Muniz przekazał swoim współpracownikom z wysypiska. Na koniec filmu dowiadujemy się, iż dzięki zetknięciu się ze sztuką i  dzięki zastrzykowi gotówki wielu z nich zdołało odmienić swoje życie. Film, mimo że momentami jest bardzo lewacko edukacyjny, wart jest oglądnięcia. Mnie nie pozostawił obojętnym. Mam nadzieję, iż także Tobie da do myślenia, a być może Cię pokrzepi.

Obejrzyj trailer filmu „Śmietnisko”.

GD Star Rating
loading...
Śmietnisko - recenzja filmu, 4.5 out of 5 based on 4 ratings

Oni mają swoje zdanie o filmach

Zostaw komentarz