Ulice strachu – recenzja filmu

Ulice strachuRecenzja filmu: Ulice strachu (Urban Legend)

horror
Reżyseria: Jamie Blanks
Scenariusz: Silvio Horta
Premiera: 25.09.1998 (świat)
Produkcja: Francja, USA

Całkiem niezły horror z naprawdę dobrą obsadą. Fabuła niczego sobie, a film chwilami naprawdę trzyma w napięciu. Mimo wszystko, pozostaje dość przewidywalny. Ale chyba właśnie to lubimy w amerykańskich horrorach dla nastolatków, prawda?

Miejskie legendy pojawiają się praktycznie w każdym społeczeństwie. Zazwyczaj nikt nie ma pewności, czy straszne opowieści są prawdziwe, czy też nie, jednak wiele osób w nie wierzy i przekazuje je następnym pokoleniom. Właśnie o takich historiach uczy się grupa amerykańskich studentów. W czasie, kiedy omawiają te mrożące krew w żyłach tematy, na terenie miasteczka akademickiego zaczyna dochodzić do morderstw. Co więcej, okazuje się, że przyczyny śmierci studentów mają wiele wspólnego w miejskimi legendami. Chociaż policja stara się znajdować racjonalne wytłumaczenie przy każdym zgonie, to Paul (Jared Leto), Brenda (Rebbeca Gayheart) oraz Natalie (Alicia Witt) postanawiają dowiedzieć się, czy miejskie legendy wypełniają się samoistnie, czy może zabójcą jest ktoś z ich otoczenia. A jeśli to seryjny morderca, to kto nim jest? Wykładowca? Pracownik uczelni? A może jeden ze studentów?

Ulice strachu” to typowy slasher, w którym bohaterzy giną jeden po drugim, a widz wciąż nie wie, co się z nimi tak naprawdę dzieje. Zazwyczaj produkcje tego typu nie należą do szczególnie ambitnych, jednak rzeczywiście wciągają. Tak jest też i w tym przypadku. Może gra aktorska nie porywa, a w obrazie pojawia się wiele niedociągnięć technicznych, jednak trudno nie zacząć zastanawiać się, jaki będzie finał całej historii. Oglądając filmy tego rodzaju, zawsze w końcu zaczynamy kibicować któremuś z bohaterów, a innego podejrzewamy o najgorsze. W „Ulicach strachu” pewnie każdy będzie miał swoje typy i istnieje duże prawdopodobieństwo, że się pomyli. Musze przyznać, że zakończenie było dla mnie nieco zaskakujące.

O grze aktorskiej chyba nie ma, co się rozpisywać. Jest średnio, ale zawsze miło popatrzeć na uroczego Jareda Leto czy lubianego Joshuę Jacksona znanego m.in. z roli Pacey’ego w „Jeziorze marzeń”. Warto dodać, że o miejskich legendach rozmawia ze studentami wykładowca grany przez Roberta Englunda, czyli słynnego Freddy’ego Kruegera z „Koszmaru z ulicy Wiązów”.

„Ulice strachu” nie były tak straszne, jak się tego spodziewałam, ale raczej nie odbiegały jakością od tak znanych slasherów, jak choćby „Krzyk” czy „Koszmar minionego lata”. Nie zniewalają, ale fani tego gatunku z pewnością będą zadowoleni.

Obejrzyj zwiastun filmu „Ulice strachu”.

GD Star Rating
loading...

Oni mają swoje zdanie o filmach

Zostaw komentarz