Przygoda, przygoda… (recenzja „Super 8”)

Super 8

Recenzja filmu: Super 8

thriller, SF
Reżyseria: J.J. Abrams
Scenariusz: J.J. Abrams
Premiera: 17.06.2011 (Polska) 09.06.2011 (Świat)
Produkcja: USA

Przygoda, przygoda… Zanim obejrzałem film „Super 8” przeczytałem kilka jego recenzji. Każda mniej więcej w tym samym, entuzjastycznym tonie; każda akcentująca to, że obraz jest hołdem dla wczesnej twórczości Spielberga i tzw. Kina Nowej Przygody. Nie potrafię i nie chcę uciekać od tego schematu – „Super 8” to wciągające SF inspirowane fantastycznym i awanturniczym kinem z lat 80.

Ten, czyje dzieciństwo, tak jak moje, przypadło na wzmiankowany okres, w „Super 8” odnajdzie niesamowitą magię. Jednak ów film to nie tylko sentymentalna wycieczka, ale też świetnie opowiedziana historia. Reżyser (J.J. Abrams) zabawy konwencją nie uczynił celem samym w sobie. Nie jest to przedsięwzięcie intelektualne, akademickie, ale bardzo żywiołowy i interesujący spektakl.

Grupa dzieciaków z prowincjonalnego miasteczka tworzy amatorski film o zombie. Wybierają się na podmiejską stację kolejową, aby nakręcić tam dodatkową scenę. Podczas ich pracy z ogromną prędkością nadjeżdża wojskowy pociąg. Nieco dalej, na tory wjeżdża samochód. Zderzenie powoduje spektakularną (świetnie sceny!) katastrofę. Z wykolejonego, porozrywanego składu wysypuje się zagadkowy ładunek – białe sześciany. Na wolność wydostaje się też coś tajemniczego i niebezpiecznego. Niebawem przybywa wojsko, które zabezpiecza teren. Życie w dotychczas sennej miejscowości zmienia się całkowicie. Dzieje się coraz więcej niepokojących rzeczy, a bohaterowie zostają uwikłani w tajne rozgrywki armii.

Fabuła nie próbuje być na siłę oryginalna. Mimo to jest w niej świeżość. Zapewne z tego powodu, że opowiedziana jest w sposób bezpretensjonalny i pełen entuzjazmu. Oglądając „Super 8” nie mogłem się opędzić od wrażenia, iż reżyser jest podobny do grupy filmowych dzieciaków biegających z kamerą – pełen artystycznej niewinności. Oczywiście to złudzenie. Przecież Abrams jest profesjonalistą z dorobkiem. Tym większe brawa.

Jestem pewien, że „Super 8” sprawi przyjemność nie tylko tym, którzy będą w stanie wytropić w nim odwołania do konkretnych dzieł. Tutaj cytatem jest nawet sam sposób kręcenia – technika momentami jest współczesna, ale momentami widzimy ujęcia jakby żywcem wyjęte z kinematografii lat 80. Film po prostu ocieka retro klimatem. Do tego dzięki dziecięcym bohaterom pozwala przenieść się w czasie i ponownie zanurzyć się w szczenięcych marzeniach o wielkiej przygodzie.

Obejrzyj zwiastun filmu „Super 8”.

GD Star Rating
loading...
Przygoda, przygoda... (recenzja "Super 8"), 4.8 out of 5 based on 4 ratings

Oni mają swoje zdanie o filmach

Zostaw komentarz