Recenzja filmu: Tożsamość (Unknown)
dramat, thriller
Reżyseria: Jaume Collet-Serra
Produkcja: Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, USA, Wielka Brytania
Premiera: 06.05.2011 (Polska) 16.02.2011 (świat)
To już co najmniej drugi film o tym tytule (w języku polskim) i chyba pierwszy tak dobrze wykonany. Jak zaraz się okażę to jeden z tych niewielu obrazów, do których źle przetłumaczona nazwa genialnie pasuje. Film zaczyna się w momencie kiedy Martin Harris (wybitny uczony) dociera wraz z żoną do hotelu, w którym miał odbyć się szczyt jajogłowych dotyczący pewnych zagadnień z zakresu biologii. Zamieszanie na lotnisku spowodowało, że główny bohater musiał na nie powrócić w celu odzyskania swej torby. Wsiadł w taksówkę i…?
Doszło do wypadku i całkowitego przewrotu w jego życiu. Nie ma dokumentów, żona go nie rozpoznaję. Na szczycie w towarzystwie jego partnerki znajduję się inny człowiek, który przedstawia się właśnie jako… Martin Harris. W tym momencie wydaję się, że akcja już niczym nas nie zaskoczy, a osoba podszywająca się jest po prostu złem… błąd. Tajemnica tkwi w lukach pamięci głównego bohatera, które przepowiadał mu jego lekarz tuż po przebudzeniu się w szpitalu po wypadku. Gra aktorska, ciekawa akcja i nietuzinkowe zakończenie są wizytówką tego filmu i dowodem na to, że w kinach nadal można trafić na dobry thriller.
Autor: Marcin
Obejrzyj trailer filmu „Tożsamość”.
loading...
Przyznaję, że oglądałam nieco nieuważnie, ale odniosłam wrażenie, iż film co prawda jest sprawnie zrealizowany, jednak mało wiarygodny, taki „naciągany”.
loading...