Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł

Czarny czwartek filmRecenzja filmu: Czarny czwartek

dramat, film historyczny
Reżyseria: Antoni Krauze
Scenariusz: Michał S. Pruski, Mirosław Piepka
Premiera: 25.02.2011 (Polska) 25.02.2011 (świat)
Produkcja: Polska

Polski film historyczny… to hasło, które sprawia, że kurczy mi się serce. I to bynajmniej nie z ekscytacji czy z nadmiaru patriotycznych emocji, ale z obawy. Słysząc o kolejnym obrazie z tej szufladki, zawsze boję się o to, iż kawałek pięknej historii znowu zostanie pokazany w niepiękny sposób.

Dlaczego się boję? Bo mnie doświadczenie nauczyło, że nie potrafimy opowiadać o swoich dziejach. Zamiast robić film, robimy plastikowe inscenizacje, koturnowe, napuszone, sztuczne jak telenowela. Nie będę tu wskazywał konkretnych przykładów, ponieważ pod topór poszłyby szacowne, siwe głowy rodzimych filmowców, którzy mają status świętych i tykać ich nie wypada, co najwyżej różą lub najlepiej czerwonym goździkiem.

No ale dosyć tych zgryźliwości i kręcenia się wokół tematu. Przechodzę do sedna. „Czarny czwartek”, bo przecież o nim miało być. Film bardzo dobry. Oglądając go w końcu mogłem sobie powiedzieć: oto mamy polskie kino, które o polskiej historii opowiada bez odrzucającego manieryzmu i mesjanistycznego cierpiętnictwa.

Zamiast strzelistej katedry ku czci naszej jedynej i niedoścignionej chwały, katedry zbudowanej z tanich kompozytów i zdobionej tandetnymi świecidełkami, reżyser (Antoni Krauze) zdecydował się postawić prosty pomnik. Zrobił kino autentyczne. Udało mu się. Historię wielkiego społecznego niepokoju z grudnia 1970 roku pokazuje z perspektywy jednostek. Opowiada nam równolegle kilka splatających się historii, z których dominuje tragiczny los młodego małżeństwa Drywów (Marta Honzatko i Michał Kowalski). Zagranie jak najbardziej standardowe, jednak w polskim kinie rzadko realizowane z powodzeniem. W „Czarnym czwartku” bohaterowie są na tyle prawdziwi, iż nie miałem problemu z zaakceptowaniem wiarygodności całej narracji.

Przyznaję, że mój entuzjazm może być nieco nad wyraz. Po prostu cieszę się, iż w końcu powstał dobry film historyczny, do tego opowiadający o świeżych i bardzo bolesnych wydarzeniach bez przesadnego patosu. Owszem, jest wzniosłość, jest szok i oburzenie, ale nie wymuszone bezpośrednio przez pretensjonalną formę, lecz przez to, że opowiadane wydarzenia są po prostu przerażające.

Nie jestem zbyt dobry z historii. Moja wiedza na takie tematy jest bardzo ogólna. Dlatego cenię sobie możliwość spojrzenia na minione zdarzenia tak, jakbym mógł je widzieć, biorąc w nich udział. Abstrakcyjny fakt z podręcznika zamienia się w żywy konkret. Zdziwienie zamienia się w oburzenie.

Ten film nie pozostawia obojętnym.

 

Obejrzyj zwiastun filmu „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”.

GD Star Rating
loading...
Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł, 4.5 out of 5 based on 6 ratings

Oni mają swoje zdanie o filmach

Zostaw komentarz