Recenzja filmu: Babcia Gandzia (Paulette)
komedia
Reżyseria: Jérôme Enrico
Scenariusz: Jérôme Enrico, Laurie Aubanel, Cyril Rambour, Bianca Olsen
Premiera: 04.10.2012 (świat), 26.12.2013 (Polska)
Produkcja: Francja
„Paulette”, polskim widzom lepiej znana jako „Babcia Gandzia”, to francuska produkcja z 2012 roku. Komedia w reżyserii Jérôme Enrico opowiada historię tytułowej Paulette, będącej zgorzkniałą staruszką, której niezadowolenie nie znika z twarzy. W tej roli jako swojej ostatniej wystąpiła Bernadette Lafont. Paulette po śmierci męża i utracie restauracji, którą prowadziła od lat, stroni od ludzi, a jej jedyną rozrywką jest gra w karty z koleżankami, które tolerują jej złośliwe uwagi i komentarze, a których nie szczędzi zwłaszcza jednej z pań chorej na alzheimera.
Z kolei tolerancja Paulette z pewnością nie obejmuje osób o innym niż biały kolorze skóry, których na jej nieszczęście, jest wiele na zamieszkiwanym przez nią blokowisku. Otoczona zewsząd imigrantami różnej maści, nie stroni od przezwisk pod ich adresem. Rasizm Paulette jest na tyle szczery, że z trudem znosi towarzystwo swojego czarnoskórego zięcia – policjanta Ousmana (w tej roli Jean-Baptiste Anoumon), a nawet wnuka Leo (Isamel Drame), którym musi zajmować się gdy jej córka idzie do pracy. Po zamknięciu restauracyjnego interesu finanse Paulette znacznie podupadają, z tego powodu jest bardzo rozgoryczona i czuje się niesprawiedliwie potraktowana. Po wielu latach pracy skromna emerytura nie starcza na bieżące wydatki, co kończy się wizytą komornika i niemal całkowitym opróżnieniem mieszkania.
Sytuacja zmusza bohaterkę do pilnego znalezienia źródła dodatkowego dochodu. Przypadkowo słyszy od swojego zięcia, że przemysł narkotykowy przynosi bardzo duże dochody. Jest także świadkiem sytuacji, w której w koszu na śmieci ląduje paczka haszyszu. Niewiele myśląc, zabiera ją i udaje się bezpośrednio do szefa lokalnego narkobiznesu, oferując dla niego swoją pracę. Ten początkowo nie traktuje staruszki poważnie, jednak widząc jej bezkompromisowość postanawia dać jej szanse. W niedługim czasie Paulette staje się ważnym graczem wśród miejskich sprzedawców, co wiąże się z wieloma zabawnymi sytuacjami. Dwóch osiłków regularnie dostarcza do domu Paulette nowe zaopatrzenie. Jej szybki sukces przestaje się podobać innym dilerom, więc staruszka znajduje nowy sposób na rozprowadzanie towaru, aby mniej rzucać się oczy. Zaczyna piec ciasteczka z dodatkiem haszyszu, które zdobywają ogromną sławę, a Paulette nie obejdzie się już bez pomocy koleżanek.
Historia opowiedziana w filmie jest z reguły zaskakująca, ale zdarzają się przewidywalne momenty. Nie zmienia to jednak faktu, że jest w niej sporo komediowych momentów. W obrazie pokazana została także duża przemiana bohaterki. Od samotnej, zrzędzącej kobiety, nienawidzącej imigrantów, do osoby towarzyskiej, uśmiechniętej, w której ponownie odezwała się nieco już zakurzona żyłka do interesów.
Mimo wszystko nie jest to typowa komedia, i dla osób przyzwyczajonych do hollywoodzkiego dowcipu może być rozczarowująca, gdyż tutaj żart jest bardziej subtelny i sytuacyjny, a w jego centrum znajduje się staruszka, która mimo początkowej niechęci z czasem zaczyna wzbudzać w widzu sympatię. Oglądając ten film, można przyłapać się na tym, że trzyma się kciuki za zgorzkniałą, wredną kobietę, nienawidzącą czarnoskórych, w tym własnego wnuka, aby powiódł się jej interes ze sprzedażą haszyszu. Na tym właśnie polega ironia Paulette.
Jednak nie można patrzeć na film wyłącznie pobieżnie. Jest on także pretekstem do dyskusji o wielu trudnych tematach. O nieszczęściu starszych osamotnionych osób, co doprowadza ich do aspołecznych nastrojów i swoim zachowaniem powoduje jeszcze większe stronienie od ludzi, i ludzi od nich. O problemach emerytów w krajach nawet wysoko rozwiniętych. O podążaniu „za chlebem”, i tym jak ważna jest stabilizacja ekonomiczna, mimo wyświechtanego stwierdzenia, że pieniądze szczęścia nie dają. Ponadto film porusza temat migracji i związanych z tym problemów na płaszczyźnie kulturowej. Dla Paulette jedynym czarnoskórym człowiekiem jakiego toleruje zdaje się być ksiądz, który zresztą jej zdaniem „zasługuję na bycie białym”. A ostatecznie należy pamiętać, że człowiek jako zwierzę społeczne, najlepiej czuje wśród innych ludzi.
Zobacz zwiastun filmu „Babcia Gandzia”.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...