Szybcy i martwi

Szybcy i martwi

Recenzja filmu: Szybcy i martwi (The Quick and the Dead)

western
Reżyser: Sam Raimi
Data premiery: 10.02.1995 (świat), 11.08.1995 (Polska)
Produkcja: Japonia, USA

Gwiazdorska obsada, a western średniej jakości. Dlaczego? Trudno określić, czego w nim zabrakło. Fabuła całkiem ciekawa, choć przewidywalna, jak na filmy tego gatunku. Dziki Zachód, rewolwerowcy, chęć zemsty. To już było, ale czy się przejadło?

Niewielkie miasteczko na Dzikim Zachodzie jest rządzone przez bezwzględnego Heroda (Gene Hackman). Wkrótce ma się tu odbyć turniej rewolwerowców – główna atrakcja takich miejscowości. Z tej okazji przybywają kolejni wyborowi strzelcy. Pojawia się również tajemnicza nieznajoma, Ellen (Sharon Stone). Piękna kobieta od razu skupia na sobie wzrok mężczyzn, w tym również młodego chłopaka, Kida (Leonardo DiCaprio). Fascynuje mieszkańców tym bardziej, że prawie z nikim nie rozmawia i nikt nic o niej nie wie. Przed turniejem głośno robi się również o mężczyźnie przyprowadzonym przez samego Heroda. Młody ksiądz, Cort (Russell Crowe), także skrywa pewne sekrety. Czy wśród bohaterów znajduje się przyszły zwycięzca turnieju, który w kolejnych pojedynkach wyeliminuje rywali? I kim jest Ellen, dlaczego przybyła tu akurat w takim momencie?

Obsada filmu może rzeczywiście przyciągać uwagę. Nie zmienia to faktu, że obraz nie zdobył uznania krytyków. Fabuła bardzo przypomina inne westerny. Brakuje tu zaskoczenia. Emocje, jak zawsze, wzbudzają jedynie same pojedynki, ale nawet one wydają się być możliwe do przewidzenia. Od początku mamy niemal pewność, że ostatecznie i tak zwycięży prawda, dobro. Właśnie ze względu na prostotę film nie mógł wybić się spomiędzy innych tytułów gatunku. Nie ma takiej klasy jak dawniejsze westerny. Gra aktorska również nie zachwyca. Wszystko wydaje się być nijakie, a dla wielu osób największym atutem pozostaje namiętna scena pomiędzy Ellen a księdzem Cortem. Mimo tego, zaczynając oglądać „Szybkich i martwych” warto dotrwać do końca, by dowiedzieć się, które z postaci przeżyją. Będzie to też dobra pozycja dla młodych ludzi, którzy niewiele wiedzą o tym gatunku. Łatwy w odbiorze, celujący w konwencję westernową jawi się jako ciekawy film na wolną chwilę. Wątpliwe jest jednak. Czy na długo pozostanie w pamięci widza.

„Szybcy i martwi” to western nie dorastający do pięt klasykom. Przeciętność, która z niego bije, powoduje, że oglądamy go głównie ze względu na aktorów. Jednak nie liczmy na nic szczególnego.

Ot, zwykły western, w którym roli na pewno nie przyjąłby John Wayne ani Clint Eastwood.

Obejrzyj trailer filmu „Szybcy i martwi”.

GD Star Rating
loading...
Szybcy i martwi, 4.0 out of 5 based on 1 rating

Oni mają swoje zdanie o filmach

Zostaw komentarz