Samotność w pięknych wnętrzach (recenzja Sali samobójców)

Sala samobójcówRecenzja filmu: Sala samobójców

thriller, romans, film animowany
Reżyseria: Jan Komasa
Scenariusz: Jan Komasa
Premiera: 04.02.2011 (Polska) 12.02.2011 (świat)
Produkcja: Polska

Film „Sala samobójców” w reżyserii Jana Komasy już od swojej premiery w lutym 2011 roku (w Polsce – w marcu) wzbudził wiele kontrowersji.

Fabuła tego dzieła filmowego opowiada o losach osiemnastoletniego Dominika Santorskiego (Jakub Gierszał). Ten wrażliwy chłopak jest na etapie zdawania matury i wkraczania w dorosłość. Na pozór ma wszystko, a nawet i więcej niż przeciętny nastolatek: własnego szofera, wspaniały dom, markowe ubrania, najlepsze sprzęty stereo czy podobne najnowszej generacji gadżety. Niestety jego rodzice są wiecznie zajęci i nie mają czasu ani dla syna, ani dla siebie i wciąż się mijają. Zarówno ojciec Andrzej (Krzysztof Pieczyński), jak i matka Beata (Agata Kulesza) są nastawieni wyłącznie na robienie kariery. Stanowią oni symbol najtragiczniejszych błędów, jakie mogą popełnić rodzice w wychowaniu swojego dziecka. Nie mają żadnego kontaktu ze swoim synem i próbują na siłę stworzyć z niego kogoś podobnego do nich samych, nie bacząc na jego pragnienia.

W szkole Dominik wcale nie ma łatwiej. Przeżywa zauroczenie kolegą z klasy – Aleksandrem (Bartosz Gelner), o czym dowiadują się wszyscy uczniowie za pomocą filmiku umieszczonego w internecie. Po tym upokorzeniu młody chłopak szuka ukojenia w sieci. Poznaje tam intrygującą i niebezpieczną Sylwię (Roma Gąsiorowska- Żurawska), która wciąga go do gry, z której nie ma ucieczki – do „Sali samobójców”. Dominik znajduje się w pułapce własnych uczuć i coraz bardziej wplątuje się w śmiertelną intrygę.

„Sala samobójców” to pierwszy polski film, w którym wirtualny świat awatarów staje się równie ważny, jak rzeczywista gra aktorów. Jednakże przekaz tego dzieła jest zbyt dosłowny i schematyczny. Gra aktorska nie jest porywająca, szczególnie jeśli chodzi o rolę Dominika. Sprawdziły się natomiast aktorki: Kulesza i Gąsiorowska – Żurawska. Na pochwałę zasługują także: szaro-niebieska kolorystyka filmu, świetnie dobrana muzyka, a także sprawny montaż.

Inspiracją do filmu był artykuł pt. „Please, please, please”, który przeprowadziła Joanna Szczepkowska na łamach “Wysokich obcasów”. Rozmawiała ona z matką chorej na depresję Magdy „Malarosy”- Anną Malarowską. Dziewczyna w wieku 21 lat popełniła samobójstwo. Jej niektóre wiersze zostały użyte w filmie, jak chociażby – „Świat otwarty, rany zamknięte. Świat zamknięty, rany otwarte”. Filmowa postać Sylwii oparta jest na Malarosie. Imię tej bohaterki wzięło się od ulubionej poetki Magdy – Sylvii Plath.

Film Jana Komasy „Sala samobójców” jest historią o śmierci, samotności, depresji oraz ucieczce od rzeczywistości w wirtualny świat. Przedstawia on oblicze dzisiejszych nastolatków zafascynowanych bólem, samookaleczaniem się, „lansowaniem się”, wpisami na forach internetowych i wszechwładnym Facebookiem. Tego filmu na pewno się nie da się zapomnieć, a oglądając go na pewno przypomnimy sobie co jest tak naprawdę najważniejsze w życiu.

Obejrzyj zwiastun filmu „Sala samobójców”.

GD Star Rating
loading...
Samotność w pięknych wnętrzach (recenzja Sali samobójców), 3.3 out of 5 based on 12 ratings

Oni mają swoje zdanie o filmach

Zostaw komentarz