Nostalgia anioła – recenzja filmu

Nostalgia aniołaRecenzja filmu: Nostalgia anioła (The Lovely Bones)

dramat, fantasy
Reżyseria: Peter Jackson
Scenariusz: Fran Walsh, Peter Jackson, Philippa Boyens
Premiera:  24.11.2009 (świat), 12.03.2010 (Polska)
Produkcja: Nowa Zelandia, USA, Wielka Brytania

Mógł być całkiem niezły film, ale nie był. Ciekawy początek, nieudane rozwinięcie oraz mało emocjonujące zakończenie. Szkoda, bo reżyser wyborowy, bardzo dobra obsada, wątek też interesujący, ale czegoś zabrakło, a czegoś było za dużo.

Susie (Saoirse Ronan) to 14-letnia, spokojna dziewczynka dorastająca w otoczeniu kochającej rodziny. Pewnego dnia, wracając do domu, spotyka sąsiada, który chce pokazać jej wyjątkową kryjówkę przygotowaną specjalnie dla dzieci. Susie postanawia zaufać mężczyźnie, co kończy się dla niej tragicznie. Kiedy policji nie udaje się znaleźć jej zabójcy, zrozpaczeni rodzice starają się na własną rękę rozwikłać zagadkę śmierci córki. Okazuje się, że choć Susie nie żyje, to nie trafia też jeszcze do Nieba. Zawieszona w Czyśćcu obserwuje bliskich i stara się z nimi skontaktować.

W pewnym stopniu podobał mi się sposób, w jaki nakręcona została “Nostalgia anioła. Dokładny montaż, świetne przejścia z jednej sceny do drugiej, zachowany niezwykły klimat – to wszystko sprawia, że naprawdę można wczuć się w całą historię. Od tej strony produkcja naprawdę mnie urzekła. Po przeczytaniu kilku opisów wcale nie miałam ochoty oglądać tego filmu, bo nie lubię fantasy, ale w tym przypadku, przynajmniej przez pierwszych kilkadziesiąt minut, sceny fantastyczne nie wyglądały dziwacznie, za to podkreślały atmosferę filmu. Niestety, o ile początkowo oceniałam je pozytywnie, to jednak w końcu zaczęły trochę nudzić i uważam, że były niepotrzebne, a do tego przesadnie bajkowe, zbyt kolorowe – trochę tak, jakby Peter Jackson nie mógł wyleczyć się z „Władcy pierścieni”. Mniej więcej do połowy „Nostalgia anioła” robiła bardzo dobre wrażenie, lecz z każdym kolejnym ujęciem stawała się coraz bardziej męcząca. Zarówno nadmiar, jak też jakość odrealnionych scen stały się irytujące. Czekałam na rozwój wydarzeń, ale przez dość długi czas nie działo się praktycznie nic.

Drażniące było także to, że bohaterowie wszystkiego się domyślali i we wszystko wierzyli. Przychodziło im to zbyt łatwo, bo raczej żaden człowiek tak szybko nie przywykłby do myśli, że obserwuje go nieżyjąca córka czy siostra. W tym filmie nikt nie miał wątpliwości, że tak właśnie jest. W dodatku, niektóre monologi Susie najzwyczajniej w świecie nie pasowały do 14-letniej dziewczynki. Spodziewałam się też trochę lepszego zakończenia – początek był na tyle wciągający, że należał mu się wyjątkowy koniec. Nikt o to jednak nie zadbał, a ostatnie minuty były po prostu nijakie.

Jeśli chodzi o aktorów, to w oczy rzuciła się – jak zawsze dobra – Susan Sarandon wcielająca się w postać Lynn, babci Susie oraz grający zabójcę dziewczynki Stanley Tucci. Tucci pokazał, że jest bardzo dobrym, choć nie zawsze docenianym aktorem. Tym razem jednak zrobił wrażenie także na ekspertach – za tę rolę otrzymał szereg nominacji do ważnych nagród, w tym również nominację do Złotego Globu, a potem także do Oscara w kategorii Najlepszy aktor drugoplanowy 2010. Chwalono też odtwórczynię głównej roli, Saoirse Ronan, która również otrzymała wiele nominacji do różnych nagród filmowych. Spośród najważniejszych, otrzymanych przez nią nagród, należy wymienić Saturna i nagrodę Critic’s Choice w kategorii Najlepsza młoda aktorka 2010 oraz nagrodę IFTA dla Najlepszej aktorki 2010.

Trudno jest mi jednoznacznie ocenić „Nostalgię anioła”, ponieważ początek jest dla mnie na piątkę, a zakończenie na dwóję. Ale myślę, że warto obejrzeć ten film, choćby dla pierwszych kilkudziesięciu minut. A kto wie, może innych widzów zachwyci też cała reszta…?

Nostalgia anioła - kadr 1

Nostalgia anioła - kadr 2

Nostalgia anioła - kadr 3

Obejrzyj zwiastun filmu „Nostalgia anioła”.

GD Star Rating
loading...
Nostalgia anioła - recenzja filmu, 3.0 out of 5 based on 2 ratings

Oni mają swoje zdanie o filmach

Zostaw komentarz