400 batów

400 batówRecenzja filmu: 400 batów (Les Quatre cents coups)

dramat, film obyczajowy, film biograficzny, film psychologiczny
Reżyseria: François Truffaut
Scenariusz: François Truffaut, Marcel Moussy
Premiera: 30.01.2009 (Polska) 04.05.1959 (świat)
Produkcja: Francja

„400 batów” to film autentyczny. Jego szczerość jest dwojakiego rodzaju. Z jednej strony jest to opowieść reżysera o jego własnym dzieciństwie. Z drugiej – jest to manifest kina Nowej Fali, buntującego się przeciw cechom dominującym w ówczesnej kinematografii. Mamy więc tu ucieczkę od prostego intelektualizmu (motywacje bohaterów są złożone i niejednoznaczne). Mamy również bardzo naturalnie poprowadzoną narrację, akcja jest wiarygodna, a formalna granica między wydarzeniami na ekranie a codziennym życiem zostaje przekroczona lekko i niezauważalnie.

Film opowiada historię trzynastoletniego chłopca mieszkającego w Paryżu. Antoine nie znajduje zrozumienia ani w rodzinnym domu, ani w szkole. Jego ojczym jest lekkoduchem, zazwyczaj sympatycznym, jednak kompletnie nie potrafiącym wykazać męskiego zdecydowania, a tym samym dać dorastającemu chłopakowi poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa. Matka mało czasu poświęca domowi i rodzinie, uwikłana jest w romans. Z kolei skostniały system edukacji nie stwarza przestrzeni niezbędnej dla rozwoju niespokojnej osobowości głównego bohatera.

Efektem osamotnienia i niezrozumienia Antoine jest jego ucieczka. Chłopak staje się nieposłuszny, wagaruje, kłamie. Jednak reżyser wszystkie psychologiczne wątki kreśli z dużą subtelnością. Widz nie jest w stanie jednoznacznie pokolorować charakterów na czarno i biało. Nawet gdy chłopak posuwa się do kradzieży, jest ona bardzo dwuznaczna i nie budzi pokusy natychmiastowego potępienia. Lecz system norm społecznych nie jest tak elastyczny. Antoine ze szkolnego łobuziaka szybko zostaje zamieniony w młodego zbira. Za swoje przewiny trafia do poprawczaka.

Po obejrzeniu filmu pozostaje smutne wrażenie, iż społeczeństwo, nie radząc sobie ze zbyt ruchliwą osobowością młodzieńca, nie mogąc też dopuścić jakiegokolwiek niedookreślenia, szybko i sprawnie wtłacza go w rolę wykolejeńca.

„400 batów” to obraz o spokojnej ekspozycji. Tempo jest powolne, reżyser pozostawił widzowi mnóstwo przestrzeni na własną refleksję. Nic tu nie jest narzucone. Taka narracja to miła odmiana po skompresowanych do granic wytrzymałości, gorączkowych dziełach współczesnego kina.

GD Star Rating
loading...
400 batów, 4.0 out of 5 based on 3 ratings

Oni mają swoje zdanie o filmach

Jeden komentarz

  1. „400 batów” to obraz o spokojnej ekspozycji. …

    To prawda, choć nerwowy dramat czai się w kazdym ujęciu.
    Recenzja pana/pani MJ bardzo dobra.

    Zapraszam do siebie na recenzję „400 batów”

    GD Star Rating
    loading...

Zostaw komentarz